Teraz będzie coś o technice w czasach dinozaurów :-). Oczywiście dinozaurów z punktu widzenia cyfrowych fotografów :-).
Wbrew obiegowym opiniom, slajd cały czas jest w użyciu. Nadal można z jego pomocą wykreować wspaniałe obrazy. I żaden plik cyfrowy nie odda piękna i niedoskonałości slajdu. Stąd być może komuś z Was przydadzą się poniższe informacje.
Rzeczowe „reciprocity failure” to pojęcie, które powinno być znane każdemu, kto zamierza fotografować na slajdach na długich czasach. Cóż ono oznacza?
Zacznijmy może od podstaw.
Samo pojęcie „reciprocity” odwołuje się do związku pomiędzy różnymi wartościami przesłony i czasów skutkującym identycznym naświetleniem. W konsekwencji stosując np. przesłonę f/8 i czas 1/250s otrzymamy identyczne naświetlenie zdjęcia jak przy przesłanie f/16 i czasie 1/125s. Oczywiście pomijając głębię ostrości.
Powyższa zasada ulega jednakże złamaniu przy coraz dłuższych czasach naświetlania. Wynika to z tego, iż światło padające na emulsję slajdu jest zbyt słabe, aby wywołać reakcję chemiczną w pomierzonym świetle. Do wywołania takiej reakcji chemicznej potrzebny jest o wiele dłuższy czas naświetlania. To z kolei powoduje powstawanie na slajdzie różnego rodzaju przebarwień (a raczej może powodować).
Powyższe „zjawisko” określa się mianem „reciprocity failure”.
Jak napisałem, aby uniknąć „reciprocity failure” konieczne jest wydłużenie czasu naświetlania slajdu. Teoretycznie powinno się również korygować przebarwienia za pomocą specjalnych filtrów. W praktyce jednak nie spotkałem się z jakimiś widocznymi przebarwieniami. Stąd nie stosuję takich filtrów.
Każdy ze slajdów ma swoją własną charakterystykę naświetlania i różny stopień korekcji czasu przy długich czasach naświetlania.
W tabeli poniżej prezentuję swoje własne stopnie korekcji dla różnych używanych przeze mnie slajdów. Zostały one sprawdzone przeze mnie w praktyce stąd mogą służyć jako referencje dla własnych pomiarów i naświetleń. Pod tym linkiem znajduje się ta sama tabela w formacie 10x15cm gotowa do wydrukowania. Po wydrukowaniu sugeruję ją zalaminować. Będzie nam wówczas bardzo długo służyła.
W praktyce, jeśli wiem, że będę robił zdjęcia na długich czasach naświetlania o lub po zachodzie słońca, to stosuję slajd Fuji Provia 100F. Ma on o wiele mniejszy „reciprocity failure” w porównaniu do uwielbianej przeze mnie Velvii. Dlatego też świetnie nadaje się do naświetlania na długich czasach (do 4 minut) bez konieczności wprowadzania znacznej korekty. Jest to mój podstawowy slajd do tego rodzaju zadań.
Najdłuższe mój czas naświetlania to ok. 10 minut. Nie liczę przy tym zdjęć nocnych, gdzie naświetlanie na długim czasie ma na celu osiągnięcie efektu ruchu gwiazd.
Poniżej prezentuję kilka zdjęć gdzie, ze względu na „reciprocity failure” musiałem wydłużyć czas naświetlania.
6 komentarzy
Efekt Schwarzschilda – kto w dobie cyfrowej tym się przejmuje ? – Ja ;)) Pozdrawiam.
Ja również. Nadal :-)
No proszę. Jaki aktualny z mojego punktu widzenia wpis :) Kilka dni temu niedoszacowalem czas naświetlania i zamiast oczekiwanych bledziochow :) mialem po wywołaniu totalny „Big blue”. Na szczęście pogoda ostatnio łaskawa jest i miałem szansę na poprawkę.
Teraz masz ściągę, z której możesz skorzystać. Ja naświetlałem wczoraj na Velvii po 32 sekundy :-).
A żebyś wiedział… :) Tabelke zapisałem sobie na smartfonie. :) Dzięki i Wesołych Świąt.
To się nazywa nowoczesna technologia – na smartfona nie wpadłem :-).