Wczoraj wróciliśmy ze świątecznych wakacji. Spędziliśmy je w Kornwalii (tydzień) i w Dorset (trzy dni). Jestem urzeczony tymi krainami. Wybrzeże jest niesamowite i daje wspaniałe możliwości fotografowania. Szczególnie na długich czasach, co jest ostatnio moją fotograficzną obsesją :-). O wypoczynku już nie wspominam. Budzić się codziennie z widokiem na ocean jest zawsze niezapomnianym przeżyciem. Tym razem, w przeciwieństwie do Portugalii, pojechałem z pełnym wyposażeniem :-). Chyba się opłaciło, ponieważ przywiozłem kilkanaście slajdów. Cześć z nich to oczywiście zdjęcia rodzinne (było tam sporo skał do fotografowania jako tło dla rodzinnych postaci), ale i tak duża część to nadal zdjęcia krajobrazowe. Miałem też aparat cyfrowy. Zrobiłem … kilkanaście (sic!) zdjęć, głównie na długich czasach. Nadal nie mogę się przekonać do tej odmiany fotografii – nadal nie daje mi takiej frajdy jak zwykłe, stare slajdy. Mam też ewidentny problem z oceną, czy to co pokazało się na wyświetlaczu, jest tym co chciałem uzyskać. Bo później na komputerze i tak wszystko wygląda inaczej. Niby plik jpg mógłby być pewnym wzorcem sceny, ale to wcale nie jest proste. Muszę chyba jeszcze przysiąść nad robieniem zdjęć na cyfrówce. Nie zrażając się moim cyfrowym inwalidztwem, wyposażony w tabelę przypływów i odpływów oraz w mapę lokalizacji, którą stworzyłem na potrzeby wyjazdu, szalałem na zachodach słońca z długimi czasami naświetlania dochodzącymi nieraz i do ponad 5 minut. Efekty już wkrótce wylądują na mojej podświetlarce. Tymczasem obok prezentuje trzy z tych kilkunastu zdjęć zrobionych cyfrówką. Mam nadzieję już wkrótce umieścić większą fotorelację z tego wyjazdu. | |
Łukasz Kuczkowski – dlaczego fotografia?
Podróż jest dla mnie celem sama w sobie. Na to nakłada się fotografia. Połączenie tych dwóch pasji pcha mnie najczęściej daleko, w niezbyt przyjazne rejony tego świata. Dopiero jednak tam jestem w stanie tworzyć obrazy całym swoim „ja”.Najnowsze wpisy
Leave a reply