Upały dają się ostatnio we znaki, nieprawdaż?
O fotografowaniu nawet nie myślę. Choć z chęcią wyciągnąłbym aparat w jakiś bardziej sprzyjających warunkach. Czytaj: zimniejszym powietrzu. O, np. takich jak na tym zdjęciu. Co prawda przejście z plus 35 stopni do minus 10 stopni mogłoby być zabójcze, nie mówiąc już o wysokości, ale co tam. Chętnie bym się schłodził.
Na zdjęciu Michał Rzeszewski o poranku nad trzecim jeziorem Gokyo. Himalaje Nepalu. Scan z nowego nabytku – Nikon Coolscan 8000 ED.
Leave a reply